Obrona konieczna stanowi jeden z kontratypów – okoliczność wyłączającą bezprawność czynu. Ze względu na zaistnienie pewnych okoliczności dane postępowanie, które w innej sytuacji byłoby bezprawne, w określonej sytuacji takie nie jest. Obrona konieczna stanowi odparcie bezprawnego zamachu na określone dobra.
Kwestie dotyczące obrony koniecznej reguluje w Polsce Kodeks karny z 1997 roku w artykule 25. W paragrafie 1 potwierdzono, że ten, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem, nie podlega odpowiedzialności karnej.
W niektórych przypadkach zdarza się, że dochodzi do przekroczenia granic obrony koniecznej. Takie sytuacje reguluje paragraf 2. Gdy dojdzie do przekroczenia granic poprzez zastosowanie środków, które są niewspółmierne do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. W niektórych przypadkach możliwe jest również odstąpienie od jej wymierzenia. Karze nie podlega również osoba, która przekroczy granice obrony koniecznej poprzez działania usprawiedliwione ze względu na poczucie strachu lub inne okoliczności.
Aby można było mówić o zaistnieniu obrony koniecznej, muszą wystąpić łącznie 2 elementy. Jednym z nich jest zamach, który rozumie się jako zachowanie, które zmierza do naruszenia dobra chronionego prawem. Zamach taki musi być bezpośredni, bezprawny i rzeczywisty. Oznacza to, że musi istnieć faktycznie, a nie jedynie w wyobraźni osoby rzekomo napadniętej. W takim przypadku rozpatruje się działanie nie w ramach obrony koniecznej, lecz błędu.
Drugim elementem jest natomiast obrona, rozumiana jako podjęcie działań zmierzających do odparcia bezprawnego zamachu. Jej celem musi być chęć odparcia go tak, by dane dobro pozostało nienaruszone. Niebezpieczeństwo zagrożenia jakiegoś dobra musi być natychmiastowe, a nie przewidywane w przyszłości. Warto zaznaczyć również, że zamachem nie jest jedynie stan niebezpieczeństwa. Bezprawnym zamachem nie będzie również sytuacja, kiedy to funkcjonariusz posiadający odpowiednie uprawnienia wkracza do mieszkania zgodnie z obowiązującą procedurą. Jeśli ktoś broni się przed takim działaniem, używając siły, nie działa w ramach obrony koniecznej, lecz popełnia przestępstwo.
Osoba stosująca obronę konieczną formalnie łamie prawo, bo narusza np. nietykalność cielesną, ale jej zachowanie traktowane jest jako usprawiedliwione.
Obrona konieczna zachodzi przeciwko napastnikowi. Im bardziej wartościowego dobra chroni osoba zaatakowana, tym cięższe środki ochrony może podjąć (w tym nawet zabić napastnika). Niedopuszczalne jest jednak zastosowanie rażąco niewspółmiernych środków.
W doktrynie występują spory dotyczące konieczności obrony. Według niektórych poglądów zastosowanie obrony koniecznej usprawiedliwia sam fakt bezprawnego działania sprawcy. Brak możliwości uniknięcia zagrożenia w inny sposób nie ma wpływu na jej zastosowanie. Według innych poglądów natomiast odparcie bezprawnego zapachu jest usprawiedliwione wyłącznie w sytuacji, gdy niemożliwe jest uniknięcie zamachu w inny sposób.
Obrona konieczna sprawia, że pozbawienie życia w wyniku bezprawnego zamachu oraz w wyniku obrony przed nim traktuje się w zróżnicowany sposób. Dzięki temu zachowana zostaje funkcja ochronna prawa karnego, polegająca na chronieniu dóbr takich, jak życie czy zdrowie. Ponieważ czyny te traktuje się w zróżnicowany sposób, nie dochodzi do zatarcia granic między czynami bezprawnymi i zgodnymi z prawem.
W 2018 roku do artykułu 25 wprowadzono nowy przepis, zawarty w paragrafie 2 a. Zgodnie z nim „nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące”. Przepis ten ma zatem szczególnie chronić wszystkich tych, którzy odpierają zamach na mir domowy.
Jeśli do zamachu na określone dobro doszło na terenie domu osoby poszkodowanej, pozycja broniącego się jest szczególnie chroniona. Nawet jeśli dojdzie do przekroczenia granic obrony koniecznej, broniący się najprawdopodobniej nie będzie podlegał karze. Oznacza to, że jeśli przestępca np. wejdzie za ogrodzenie działki, chcąc dokonać zamachu, bez problemu będzie można się przed nim bronić. Zazwyczaj w takiej sytuacji niezwykle rzadko dochodzi do uznania przekroczenia granic obrony koniecznej i ukarania osoby, która się broni. Może jednak dojść do niego w sytuacji, gdy obrona taka jest mocno niewspółmierna.
Zaznacza się jednak, że osobie broniącej się nie można stawiać zbyt wysokich wymagań dotyczących wybrania właściwego sposobu obrony lub użytego narzędzia. Działa ona pod wpływem emocji, a dodatkowo nie jest profesjonalistą. Osoba broniąca się, wybierając określone narzędzie, nie zawsze umie się nim posługiwać w celu ochrony osobistej. Ze względu na ograniczony wybór środków oraz działanie pod wpływem emocji, nawet sięgnięcie do metod dotkliwszych od stosowanych przez napastnika, nie zawsze równoznaczne jest z niewspółmiernością zastosowanych środków.
Obrony koniecznej dotyczy łacińska sentencja “Vim vi repelle licet”, która oznacza “Siłę można odeprzeć siłą”. Jest to jedna z zasad prawa rzymskiego. Zgodnie z nią osoba, której dobro naruszono, nie musi ratować się ucieczką. Może ona natomiast podjąć działania mające na celu nawet pozbawienie życia napastnika.
W orzecznictwach sądów zaznacza się, że osoba, której dobro zostało naruszone, by je chronić, nie musi również podejmować działań takich, jak ukrywanie się przed napastnikiem lub znoszenie napaści, która ogranicza jej swobodę. (wyrok SN z 4.2.1972 r.) Nie należy również wymagać od osoby poszkodowanej, by ustępowała przed atakiem, w tym uciekała przed napastnikiem. To osoba, której dobro naruszono, podejmuje decyzję, w jaki sposób chce się bronić i może użyć wszelkich środków, które są niezbędne do odparcia zaistniałego ataku. (wyrok SA w Krakowie z 20.3.1996 r.)
Przekroczenie granic obrony koniecznej możliwe jest w dwóch przypadkach. Jednym z nich jest sytuacja, w której obrona jest niewspółmierna do niebezpieczeństwa zamachu. Jest to tzw. eksces intensywny (niewspółmierność obrony). Drugim rodzajem ekscesu jest eksces ekstensywny, który występuje w sytuacji, kiedy zastosowana obrona ma charakter przedwczesny, kiedy zamach na dobro chronione prawem jeszcze nie nastąpił lub w sytuacji, gdy zamach już się skończył. Niedopuszczalne jest również podjęcie działań, gdy bezpośrednie zagrożenie dobra już minęło. Oznacza to, że nie wolno np. zabić przestępcy po dokonanym już napadzie.
Obydwa ekscesy naruszają warunki obrony koniecznej, jednak dotyczą innych jej aspektów. Eksces intensywny występuje również w przypadku, gdy u napastnika naruszono dobro cenniejsze niż to, które podlega obronie koniecznej. Oczywiste jest, że aby doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, musi występować sama obrona konieczna. Niezbędne jest zatem występowanie zamachu na chronione prawem dobro. Jeśli do zamachu owego nie dojdzie, nie można mówić o przekroczeniu granic. W przypadku wystąpienia wymienionych ekscesów nie występuje całkowita nieodpowiedzialność osoby broniącej się. Jest ona odpowiedzialna za swoje czyny, jednak sąd może ją potraktować zdecydowanie łagodniej. W niektórych sytuacjach nawet może dojść do odstąpienia od nałożenia kary.
Co więcej, jeśli obrona konieczna nie jest uzasadniona chęcią ochrony ludzkiego zdrowia lub życia, nie dopuszcza się pozbawienia życia napastnika. W ramach obrony koniecznej nie można również atakować napastnika. Mamy prawo bronić się oraz wezwać odpowiednie służby.
W polskim prawie nie istnieją żadne ustawowe kryteria, które określają, czy zastosowana obrona była współmierna do zaistniałego zamachu. Oznacza to, że mają one charakter ocenny, a każdy przypadek rozpatruje się indywidualnie, analizując występujące okoliczności.
Nie jest dopuszczalna obrona konieczna przeciwko obronie koniecznej, ponieważ działanie w jej ramach nie jest czynem bezprawnym. Osoba chcąca zastosować obronę konieczną nie musi jednak czekać, aż sprawca dokona zamachu, by móc bronić się przed nim. Wystarczającym czynnikiem jest to, by z zaistniałych okoliczności jednoznacznie wynikało, że określone dobro chronione podlega zagrożeniu. Jeśli jakiekolwiek dobro napastnika zostanie naruszone, a jednocześnie nie zostaną spełnione warunki obrony koniecznej, występuje przekroczenie jej granic. Działanie takie jest przestępstwem.
Instytucję obrony koniecznej reguluje również prawo cywilne. W Kodeksie cywilnym, w artykule 423 zawarto przepis mówiący o możliwości odparcia zamachu w przypadku roszczeń agresora, który został poszkodowany. Zgodne z nim “Kto działa w obronie koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro własne lub innej osoby, ten nie jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną napastnikowi”.
W niektórych sytuacjach zamach na określone dobro spowodowany jest uprzednim niewłaściwym zachowaniem osoby poszkodowanej, która np. prowokowała późniejszego napastnika. Jak wynika jednak z wyroku SA z 16.02.1995 r., nawet jeśli zamach został wywołany niewłaściwym zachowaniem poszkodowanego, nie odbiera mu to charakteru bezprawności. Dotyczy to również sytuacji, w której atakującego sprowokowano. Nie można jednak powołać się na prawo do obrony koniecznej w sytuacji, gdy przewiduje się możliwość zamachu, której można uniknąć, a przy tym dąży się do sytuacji, która umożliwia jego dokonanie. Z orzecznictwa wynika zatem, że potencjalne skutki zamachu powinny obciążać napastnika, a nie poszkodowanego.
Nasza kancelaria adwokacka z Poznania zapewnia fachową pomoc za sprawą doświadczenia oraz zdobytej wiedzy. Dzięki temu możliwa będzie profesjonalna reprezentacja Państwa interesów.